UMOWA DEWELOPERSKA – JAKIE KRYJE W SOBIE PUŁAPKI
Ostatnio z niemałym przerażeniem stwierdzam, że wielu nabywców mieszkań podpisuje umowy po pobieżnym zapoznaniu się z ich treścią wychodząc z założenia, że skoro tak dużo osób mieszka już w swojej wymarzonej inwestycji to wszystko musiało być w porządku i nie ma się czego obawiać. Tymczasem… ta niefrasobliwość może drogo kosztować… Na co zatem zwrócić uwagę podpisując umowę z deweloperem.
Po pierwsze należy sprawdzić, czy nie kupujesz mieszkania obciążonego hipoteką zabezpieczającą kredyt dewelopera. Musisz bowiem wiedzieć, że deweloper nie zawsze, ale często zaciąga kredyt niekiedy nawet kilkumilionowy na rozpoczęcie inwestycji, zabezpieczając ten kredyt hipoteką obciążającą grunt, na którym ma stanąć twoje wymarzone mieszkanie. Tutaj trzeba zapamiętać, że wybudowany na gruncie budynek jest nierozerwalnie związany z gruntem, a tym samym hipoteka obciąża i grunt i budynek. Dlaczego o tym wszystkim piszę? Otóż dlatego, że jeśli dokładnie się tego nie sprawdzi i nic się z tym nie zrobi to swoim mieszkaniem można odpowiadać za kredyt dewelopera, czyli jak wpadnie w tarapaty i nie będzie spłacał kredytu bank skieruje egzekucję również do waszego mieszkania. A takich przypadków jest nie mało … O czym zatem w takiej sytuacji należy pamiętać? A o tym, aby deweloper uzyskał od banku, w którym zaciągnął kredyt zgodę na tzw. bezobciążeniowe wyodrębnienie waszego lokalu i ową zgodę banku przedłożył Wam w chwili podpisywania aktu notarialnego. To jak na razie jedno z opisanych niebezpieczeństw z jakim można się spotkać.
Co dalej?
Pamiętaj też, aby dokładnie sprawdzić, czy umowa jest zgodna z przepisami ustawy o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego, czyli z tzw. ustawą deweloperską, czy umowa nie zawiera klauzul niedozwolonych, czy inwestycja zabezpieczona jest mieszkaniowym rachunkiem powierniczym, czy deweloper nie uzależnia zmiany ceny mieszkania od zmian w jego powierzchni czy też zmiany podatku VAT, czy kary umowne nie dotyczą tylko nabywcy lokalu mieszkalnego, czy deweloper nie wprowadził zapisu wskazującego na obciążenie Cię kosztami w przypadku odstąpienia od umowy z przyczyn nieleżących po Twojej stronie, czy umowa przewiduje postanowienia dotyczące rękojmi, czy terminy w umowie są określone precyzyjnie i wskazują na konkretne daty i wiele innych przypadków, o których nie wspomniałam.
Co więcej, deweloper nie ma prawa narzucić zwarcia umowy z konkretnym wybranym przez niego ubezpieczycielem, co w wielu przypadkach może być niekorzystne.
A co najważniejsze musicie wiedzieć, że każda umowa podlega negocjacjom, jeżeli zatem usłyszycie stwierdzenie, że zmiany w umowie nie są możliwe to powinno od razu wzbudzić waszą czujność, bowiem to tylko pretekst dewelopera, który chce uniknąć licznych pytań potencjalnego klienta.
W następnym wpisie o zakupie mieszkania na rynku wtórnym.
Ewa Wojciechowska